Obroża czy szelki co jest lepsze?

Obroża – przekleństwo czy zbawienie? Przetestowaliśmy już produkty od wielu różnych producentów i z różnych materiałów, zanim wreszcie natrafiliśmy na coś, co spełnia nasze (tak, celowo używam tu dwukrotnie „nasze”) oczekiwania. Przedstawienie ogólnych plusów i minusów obroży to jednak kwestia późniejsza. Chciałbym najpierw podzielić się pewnym mniej udanym doświadczeniem.

W pewnym okresie, kiedy mój pies był jeszcze mały, zakupiłem obrożę jednej z popularnych marek w dużym sklepie zoologicznym. Estetyka i wykończenie wydawały się naprawdę atrakcyjne. W rzeczywistości rzadko ją zakładałem – może dwa, góra trzy razy… Pewnego popołudnia, oczekując na wizytę koleżanki, postanowiłem wyjść przed blok, żeby ją przywitać. Niestety, przy drodze było dość ruchliwie.

Nasz przyjaciel, którego zaprosiliśmy, był ulubieńcem naszego psa. Kiedy zobaczył go, nagle pociągnął tak mocno za smycz, że obroża się rozluźniła. I tak, stała się rzecz niewyobrażalna, moje serce prawie zamarło. Tam, na chodniku, stał mój kilkumiesięczny pies, bez obroży – całkowicie wolny… Na szczęście miałem to szczęście, że trafił wprost w ramiona mojej dziewczyny. Dzięki temu wszystko skończyło się dobrze.

Jeśli jednak pies uczony jest chodzić na luźnej smyczy, obroża staje się doskonałym narzędziem interakcji. Zwłaszcza na terenach poza miastem, noszenie obroży znacząco zwiększa kontrolę.

A o co mi konkretnie chodzi? Jeśli ograniczam ruchy psa poprzez prowadzenie go na krótkiej smyczy i za pomocą obroży, mam większy wpływ na jego ruchy. Dzięki temu udaje się uniknąć potencjalnych przypadkowych uszkodzeń, na przykład stłuczonych okienek.

Inną ogromną korzyścią obroży jest to, że nie ogranicza ruchu psa, pozwalając mu na pełną swobodę ruchu.

Co sprawia, że osobiście cenię obroże? Jest ogromny wybór kolorów, kształtów i materiałów, co sprawia, że mogę wybierać „nowe” obroże dla mojego pupila!

Ale co się stanie, jeśli obroże są źle używane?

Jeśli pies ciągnie w sposób stały, tchawica może być uciskana, a w najgorszym przypadku może dojść do uszkodzenia krtani. Może to nawet doprowadzić do przewlekłego stanu zapalnego w okolicach szyi i gardła. Mięśnie szyi są również bardzo obciążone przez ciągłe napięcie wywołane ciągnięciem, co może prowadzić do bólów głowy.

Przerażone psy mogą łatwo wyrywać się z obroży, odbijając się do tyłu. Dlatego zawsze jest to indywidualna kwestia, czy obroża jest już odpowiednia dla danego zespołu.

Co z szelkami dla psów?

Z pewnością już wielu z Was usłyszało takie zdanie: „Jeśli pies ciągnie, to powinien nosić szelki!” Ale czy na pewno jest to tak duża poprawa? Zanim wymienię (moim zdaniem) zalety i wady, chciałbym się podzielić swoim osobistym doświadczeniem.

Kiedy jako początkujący właściciel psa zaczynałem, bardzo szybko polecono mi używanie szelki, tłumacząc, że „w ten sposób siła ciągnięcia jest rozłożona na większą powierzchnię”.

Zasadniczo to prawda. Jednak wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że istnieje wiele rodzajów szelek i że nie każdy typ idealnie pasuje do psa.

Początkowo, jako troskliwy opiekun, zakupiłem szelki siodłowe od znanego producenta, zgodnie z rekomendacją. Byłem naprawdę podekscytowany na początku. Ale niestety, minusy pokazały się dość szybko. Pies mógł się łatwo wyswobodzić z tych szelek. Kolejną wadą było to, że nagle zaczął odmawiać wchodzenia do samochodu. Początkowo nie wiązałem tego z nowymi szejkami. Myślałem, że to może związane z etapem dojrzewania.

Jednak gdy założyłem na niego zwykłą obrożę, problem zniknął – bez trudu wszedł do bagażnika. Wtedy zacząłem bliżej przyglądać się szelkom, próbując zrozumieć, gdzie pasy mogą mu dokuczać. Szybko zdałem sobie sprawę, że szelek poważnie ograniczały ruch w okolicach klatki piersiowej i ramion.